03 maj A – malownicza norweska wioska na końcu Lofotów
Tak – A – to najkrótsza możliwa nazwa miejscowości jaką znacie. Chociaż właściwie po norwesku pisze się Å. Wioska jest ostatnim osiedlem, na samym końcu Lofotów. W A kończy się droga i nigdzie dalej nie da się już pojechać. Ale nie ma się co martwić bo A jest miejscem, w którym warto spędzić nawet kilka godzin.
Z tym zastrzeżeniem, że najlepiej pojechać tam zimą, kiedy parking jest niemal pusty, a wstęp do skansenu, będącego centralną częścią wioski jest bezpłatny. Zimą wioska jest także niemal pusta, dzięki czemu nie ma problemu z setkami ludzi w kadrze i można się skupić na tym co tam najciekawsze, na drewnianych wiśniowych domkach posadzonych na palach wzdłuż małej zatoczki.
Znaczna część domków, tak jak w Hamnoy, jest udostępniana turystom do wynajęcia, ale jest to dość droga opcja noclegu, a poza tym mając bazę w A będziecie mieć bardzo daleko do wszystkich innych lokalizacji na Lofotach. Jednak wato tam pojechać na kilka godzin na zdjęcia, co zimą oznacza niemal cały dzień. I jeśli tylko macie taką możliwość wybierzcie się tam w czasie przypływu, my byliśmy w trakcie odpływu i wyżej położona część zatoczki miała odsłonięte dno.
FOTOWYPRAWA NA LOFOTY
Więcej zdjęć z wyprawy na Lofoty znajdziecie na stronie z relacjami z warsztatów.
Jeśli interesujecie się fotografią gwiazd i nocnego nieba – zapraszam na warsztaty fotograficzne. W planach są kolejne wyprawy na fotografowanie zorzy polarnej i na Lofotach i na Islandii.